Autor: John Marsden
Tytuł: Jutro, kiedy zaczęła się wojna
Oryginalny tytuł: Tomorrow when the war began
Seria: Jutro
Seria: Jutro
Data wydania: 4 kwietnia 2011
Ilość stron: 272
Jutro
Jutro, kiedy zaczęła się wojna | W pułapce nocy | W objęciach chłodu | Przyjaciele mroku | Gorączka |
Cienie | Po drugiej stronie świtu
Błąkałam się po różnych blogach poświęconych książkom i natrafiłam na nią, po przeczytaniu znakomitej recenzji postanowiłam, iż zaryzykuję i kupię ją. Pojechałam więc potem do księgarni i zaczęłam szukać, w końcu udało mi się i od razu spodobała mi się okładka. Jednak odepchnęła mnie cena w stosunku do grubości książki, więc odłożyłam i postanowiłam, że poczekam aż pojawi się w bibliotece. W końcu udało się, biblioteka kupiła całą serię i wypożyczałam ją jako pierwsza, od razu wszystkie 3 części. Byłam tak szczęśliwa, pełna optymizmu na świetną lekturę. I zaczęło się naprawdę ciekawie ...
Ellie to nastolatka, która wspólnie z paczką znajomych
wybiera się na wyjazd w góry. Zamierzają odwiedzić miejsce zwane Piekłem owiane
tajemnicą i licznymi opowieściami. Jak się okazuje to przepiękna okolica, gdzie
młodzi ludzie mogą odetchnąć, z dala od zgiełku miasta. Otoczeni niesamowitym
widokiem i ciszą spędzają przyjemnie czas we wspólnym gronie, co sprzyja
zacieśnianiu przyjaźni a nawet czegoś więcej. Jednak nikt z nich nawet nie
przypuszczał jak bardzo ta wyprawa odmieni ich życie i co na nich czeka po
powrocie do miasta. Zmęczeni, ale i szczęśliwi wracają do swoich domów, ale już
od progu czeka ich szok. Przerażająca cisza, martwe zwierzęta i … brak ludzi.
Co się tu wydarzyło? Gdzie są ich rodziny?

Bohaterowie powieści są wyraźnie zarysowani i świetnie ich
poznajemy. Ponadto widzimy zachodzące w nich zmiany. Ich charaktery,
przyzwyczajenia i zachowanie muszą zajść radykalną przemianę, na tle
niesamowitych wydarzeń. Postacie te, mimo że są w młodym wieku, przestają
myśleć o rzeczach takich jak: randki, makijaż, zadania domowe czy imprezy.
Staje się to im obce, jakby z innej planety. Dorośleją, biorą prawdziwą
odpowiedzialność za swoje czyny i decyzje oraz zaczynają być bardziej rozsądni.
Mimo że niekiedy wyobraźnia nadal ich ponosi, co z reguły nie sprowadza nic
dobrego, nie mają wyjścia i zaczynają myśleć całkiem racjonalnie, a ich
dzieciństwo i niewinność zostają utracone bezpowrotnie. Zauważają też, że
wartości takie jak przyjaźń, miłość czy empatia są bardzo ważne. Na naszych
oczach grupka zwykłych dzieciaków zamienia się w dość zdyscyplinowaną grupę
dojrzałych osób.
„Niesamowite uczucie. Świadomość, że za chwilę na zawsze
odmienisz czyjeś życie.”
Miejsce, gdzie kiedyś mieszkali wydaje się im obce.
Pogrążone w rozpaczy i nędzy. Ich stare domy są splądrowane i zniszczone.
Zwierzęta umarły lub są tego bardzo bliskie. Nigdzie nie ma ich rodzin. Właśnie
do takiego miejsca wracają nasi bohaterowie. Jednakże nie mogą tam zostać,
jeżeli nie chcą zostać złapani lub co gorsza zabici. Szukając azylu, trafiają
powtórnie do Piekła. Ta nazwa w ogóle nie pasuje, gdyż stało się ono zbawienne,
było wręcz rajem dla zrozpaczonych przyjaciół. Ale tylko na początku. Wtedy
zaczął się objawiać brak cywilizacji. Nikomu nie może starczyć odosobniony od
świata obszar. Mimo że ich uratowało, staje się dla nich nie tylko zbawieniem,
lecz także przekleństwem. Tęsknią za domem, ale teraz ich domem stało się
Piekło.
Fabuła jest oryginalna, jednak i tu widzimy kilka schematów.
Ale zauważyłam, że ich już chyba nigdzie nie da się uniknąć, więc na to
przymknęłam oko. Ciekawe wydarzenie, z którymi mamy do czynienia, wciągają nas,
jednak nie całkowicie. Miejscami widać także nudne momenty, które trochę
zmniejszają zainteresowanie czytelnika. Mimo dość poważnych niektórych tematów,
ogólnie książka jest lekka i czyta się ją całkiem szybko. Poza tym kolejne
zdarzenia następują płynnie po sobie i mamy zachowaną spójność tekstu.
„Nie, piekło nie ma nic wspólnego z miejscem- piekło wiąże
się z ludźmi. Może to ludzie są piekłem.”

Wiem, teraz posypie się krytyka ze strony oddanych wielbicieli, których jest bardzo dużo, pewnie uzasadniona. Ale czegoś zabrakło po prostu, cały czas oczekiwałam tych fajerwerków, których się spodziewałam po tej książce. A po przeczytaniu cieszyłam się, że już skończyłam, odłożyłam książkę na biurko i ... nic. Żadnych przemyśleń, kompletnie nic, a praktycznie po każdej lekturze mam tak, że zadaję sobie jakieś pytania, zastanawiam się, co się stanie z bohaterami, a tu zwyczajnie odłożyłam i odeszłam, nawet nie sięgnęłam od razu po 2 część, czy coś. Ale cóż ... Z bohaterów najbardziej polubiłam chyba Robyn i główną bohaterkę, Ellie. Mimo, że na tej części się zawiodłam, z nudów sięgnęłam po 2 część, której recenzja ukarze się niebawem. Czasami zastanawiam się ( bez urazy dla fanów ), za co ta seria otrzymała tyle nagród. No fakt, przyznaję, ciekawy temat, ale wykonanie słabsze niż się tego spodziewałam.
Raz, przed sięgnięciem po 2 część, zadałam sobie kilka
pytań. Co mogłabym zrobić, gdyby jutro zaczęła się wojna? Czy byłabym tak
odważna jak bohaterowie tej książki? Bo nigdy nie wiesz, co przyniesie jutro
...
Moja ocena: 5/10
Ciekawa recenzja,książke mam w planach.
OdpowiedzUsuń