sobota, 8 marca 2014

"Świat Scarlet rozpadał się właśnie na kawałki, a wydawało się, że nikt tego nie zauważał". - M.Meyer "Scarlet"



Saga księżycowa. Scarlet - Marissa Meyer
Autor: Marissa Meyer
Tytuł: Scarlet
Oryginalny tytuł: Scarlet
Seria: Saga księżycowa
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 8 maja 2013
Ilosć stron: 496


Saga księżycowa

Cinder | Scarlet | Cress | Winter





W małej mieścinie Rieux na południu Francji Scarlet już od ponad dwóch tygodni poszukuje swojej babci, Michelle Benoit, co gorsza policja już zaprzestała poszukiwań, więc Scarlet musi radzić sobie sama. Starsza kobieta była w przeszłości pilotem wojskowym i mogła mieć coś wspólnego z przybyciem na Ziemię lunarskiej księżniczki Seleny. Teraz została porwana, a jej wnuczka musi dbać o ich gospodarstwo. Wstępując do pobliskiej karczmy, by sprzedać właścicielowi warzywa, słyszy w telewizji o Cinder - zbiegłej więźniarce ze Wspólnoty Wschodniej. Dziewczyna stara się zrozumieć jej postępowanie, a nie od razu osądzać tak jak reszta ludzi. W tej karczmie spotyka Wilka - mężczyznę, który może mieć informacje o miejscu pobytu babci. Scarlet jest nim zafascynowana, ale gdzieś w głębi serca wie, że nie powinna mu zaufać.
W tym samym czasie Cinder, która po ośmieszeniu się na balu cesarza Kaia została aresztowana przez żołnierzy królowej Luny, wcale nie ma ochoty siedzieć w więzieniu aż do momentu, kiedy ta skarze ją na śmierć. Wraz z kapitanem Thorne'em ucieka z kraju na pokładzie statku Rampion. Nastolatka wie, że musi odnaleźć kobietę o nazwisku Benoit mieszkającą we Francji oraz nauczyć się korzystać ze swoich lunarskich mocy.
Co przyniesie spotkanie dwóch kompletnie różnych dziewcząt? Co zamierza Levana? Jaką tajemnicę skrywa Wilk?

"Czerwony Kapturek był łakomym kąskiem i wilk wiedział, że będzie on jeszcze smaczniejszy niż jej babcia."

Po świetnej pierwszej części Sagi Księżycowej, Marissa Meyer prezentuje nam "Scarlet", gdzie mamy do czynienia z nowoczesnym czerwonym kapturkiem. Znajdziemy tu dwa wątki główne: jeden, ktory jest nam już znany z "Cinder", czyli ucieczka Cinder i kapitana Thorne'a,a także młodej Francuzki, Scarlet, której babcia została porwana. Pod tym względem lepsza była jednak część pierwsza. Wyczekiwałam rozdziałów opowiadanych przez Cinder. Oczywiście teraz wyczekuję na "Cress", by poznać jeszcze Roszpunkę.

Przybyło bohaterów. W "Scarlet" mamy okazję poznać niepokornego kapitana Thorne'a, który jest strasznie pozytywną i zabawną postacią; jedną z moich ulubionych w Sadze Księżycowej. Scarlet, która mimo swojej inteligencji i zaradności niestety nie podbiła mojego serca, lecz była interesującą bohaterką - kto wie, może w następnych częściach coś się z nią stanie. No i Wilk, który mnie rozczarował po prostu. Niesamowity, tajemniczy Wilk, okazał się być banalnym, wielkim mięśniakiem z rozdwojeniem jaźni. Nie tego oczekiwałam.

Cinder pokochałam od pierwszych stron. Cesarza Kaito, cóż tu ukrywać, sama chciałabym poślubić. A Scarlet i Wilk? Ich historia jest strasznie podobna do tamtej, tyle że zamiast cyborga mamy normalną dziewczynę. Szkoda, zapowiadało się całkiem ciekawie.


Jeśli chodzi o fabułę, to również "Cinder" wypadła lepiej od swojej następczyni. Za dużo było podróży i ucieczek, i tych walk w uliczkach. Świat przedstawiony, ten cały nowoczesny Nowy Pekin również był o wiele ciekawszy niż Paryż, gdzie na głóny plan wysunęły się ucieczki bohaterów. Ujawnione zostaje kilka informacji i sekretów, dzięki którym mamy większe pojęcie na temat tego, co tak naprawdę się dzieje.

Mimo wszystko, "Scarlet" jest dobrą kontynuacją "Cinder". Jest kilka rzeczy, które można by jej zarzucić, ale nie ma aż tak źle. Rzadko zdarza się, że kontynuacja dorównuje pierwszej części, więc możemy przebaczyć Marissie Meyer tych kilka błędów pisarskich. Autorka miała interesującą koncepcję, wykorzystała ją. Może nie w stu procentach, ale udało jej się napisać ciekawy tom. Saga Księżycowa nadal będzie jedną z moich ulubionych i nie mogę się doczekać (po takim zakończeniu!), kiedy w moje ręce wpadnie "Cress".

Moja ocena: 7/10

Za możliwość poznania drugiej części Sagi Księżycowej dziękuję wydawnictwu Egmont!



1 komentarz:

  1. Czytałam wiele podobnych opinii na temat tej książki. Nic więc dziwnego, że jest na mojej liście do zdobycia ;)
    Bardzo chętnie po nią sięgnę :)
    Pozdrawiam i zapraszam for me :3

    OdpowiedzUsuń